lut 07 2004

Piwko....


Komentarze: 2

Wczoraj byłam na piwie z Jackiem z okazji jego 18-tych urodzin. Było naprawde miło, troszke miałam faze ale niestety tak na mnie działa piwko. Było super, pogadaliśmy o tym co było, co mogło by być i czego żałujemy. Rozmawialiśmy o wielu sprawach, o tym czego sie boimy i czego pragniemy. Dzięki tej rozmowie wiele rzeczy zrozumiałam i ulzylo mi troszke. Owszem kocham go nadal i zawsze bede, ale nie bedziemy juz chyba razem. Boje sie i to bardzo dlatego ze nie chce znowu czuc sie tak jak wtedy w wakacje. Teraz zalezy mi tylko na jednej osobie na Przemku i mam nadzieje ze teraz bedzie lepiej.

Jacku dziękuje Ci za ten miły wieczór i za to że mnie upiłes :P hehe Jeszcze raz Dziękuje. :* 

lza_cierpienia : :
08 lutego 2004, 15:50
Alutek!!! Mówiłam, że wszystko siem chociaż troszeczkem poukłada??!! :) ...... Słuchaj siem mnie ja zawsze mam racje :P ( TO BYŁ ŻART) :) bo nie zawsze..... ale tym razem siem sprawdziło :)
07 lutego 2004, 15:41
hihi upil cie? a to nieladnie, nieladnie :) pozdrowki zapraszam do siebie

Dodaj komentarz